Damon wpatrywał się w podłogę od dłuższego czasu, chociaż stał tak blisko mnie był nieobecny.Podeszłam do niego tak blisko, że słyszałam jego przyspieszone bicie serca. On po chwili wbił we mnie swój wzrok. Patrzył na mnie z miłością w oczach. Moje serce również przyspieszyło, a ja zatonęłam w jego nadzwyczaj błękitnych oczach.
-Jeśli nie chcesz, żebym odszedł odpowiedz mi na jedno proste pytanie... dlaczego Stefan ? - Szepnął mi do ucha, przyprawiając moje ciało o dreszcz. Ja delikatnie odsunęłam się od niego i powiedziałam cicho.
-Damon. Poruszaliśmy już ten temat.
-No tak to zawsze będzie Stefan... - Powiedział równie cicho jak ja.
-Damo, pamiętam wszystko. Nasze spotkanie, twoje wyznanie miłości. Dlaczego nic mi o tym nie powiedziałeś ?
-Zawsze go kochałaś ! Ja zawsze byłem ten drugi, brat mojego ukochanego ! Nawet nie wiesz jak to cholernie boli ! Co miało by to niby zmienić ?! - Krzyknął po czym rozbił jakąś szklankę o ścianę.Pominęłam część o zdradzie Stefana.
-Damonie, wiesz, że nigdy nie byłeś u mnie na drugim planie. - Spojrzał na mnie przenikliwie i dodał.
-Nawet zdradę Stefanowi wybaczyłaś. - W tym momencie coś mnie zabolało.
-Skąd o tym wiesz ? - Zapytałam, a mój głos zabrzmiał nadzwyczaj spokojnie.
-Co ci powiedział ? Że to Rebekah go zahipnotyzowała ? - Zapytał, po czym zaśmiał się krótko.Nic z tego nie rozumiem. - Tyle chciałbym ci powiedzieć, Eleno.
-Proszę Damonie powiedz mi. - Powiedziałam błagalnym tonem.
-Ona go w cale nie zahipnotyzowała, po tym jak uwolniliśmy go od Klausa, Rebekah odwiedziła nas w rezydencji. Poszła do jego pokoju, podsłuchiwałem. Stefan powiedział, że to nie fer w stosunku do ciebie, a Rebekah, że liczy się tylko on i ona, a potem weszłaś ty i zobaczyłaś jak oni...gdyby Stefan tego nie zrobił, to ja sam wymazał bym ci pamięć..- Damon ostatnie słowa powiedział tak cicho jakby bał się, że je usłyszę. Moje serce potłukło się na tysiąc kawałków, znowu.- Nie wiesz ile rzeczy chciałbym ci powiedzieć a nie mogę... Eleno, nie będę wam przeszkadzał w dalszym szczęściu. - Po moim policzku popłynęła łza, a za nią kolejna i kolejna. Wampir szybko otarł je kciukiem, kazał rozłożyć mi dłoń, jak też kazał, tak zrobiłam. Włożył mi jakiś przedmiot w dłoń i zacisnął ją mocno. - Gdy na to spojrzysz przypomnij sobie o mnie, o tym dupku który tyle razy narażał cię na niebezpieczeństwo. - Z każdym jego słowem moje pęknięte serce raniło moją klatkę piersiową. - I już zero łez. - powiedział po czym pocałował mnie delikatnie, ja nie byłam już w stanie się bronić, odwzajemniłam jego pocałunek. Gdy już zakończyłam pocałunek, powiedział cicho.
-Do widzenia, Eleno. - Nie zdążyłam mu nawet odpowiedzieć a go już nie było. To dla mnie za dużo jak na dzisiejszy dzień. Moje serce zostało dzisiaj posklejane, po czym znów rozdarte. Otworzyłam dłoń, zobaczyłam w niej otwierany naszyjnik w kształcie serca. Gdy je otworzyłam poleciała cicha melodia, to była ta piosenka przy której tańczyliśmy na wyborach miss. Gdy spojrzałam w środek serca zobaczyłam nasze zdjęcie, a na drugiej stronie było napisane ,,Pamiętaj, o mnie. ~Zawsze twój Damon. " Kolejna łza poleciała po moim policzku. Porozmawiam ze Stefanem jutro, nie mam dzisiaj już na nic siły.Muszę sobie wszystko poukładać. Wyszłam tylnymi drzwi tak, aby nie spotkać Stefana. Całe szczęście udało mi się to. Zadzwoniłam po taksówkę. Wiem, że od rezydencji braci do mojego domu dzieliło mnie jakieś dziesięć minut drogi ale nie miałam ochoty na żaden spacer. Całe szczęście taksówka przyjechała szybko. Gdy byłam już w domu, nie przywitałam się z domownikami tylko poszłam szybko do mojego pokoju, chciałam uniknąć pytań. Kiedy byłam już w pokoju, opadałam ciężko na łózko. Promienie słońca wdzierały się przez okno, więc postanowiłam zasłonić rolety. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Wyjrzałam przez nie i zobaczyłam tylko Ricka i Jeremiego, którzy razem grali w rugby. Śmiali się i przepychali krzycząc przy tym radośnie. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Lubiłam wiedzieć, że są w danej chwili szczęśliwi. Zasłoniłam rolety i szybko położyłam się na łóżko, moje wspomnienia znowu wzięły górę, a po mojej twarzy znów zaczęły płynąc łzy. Jutro wszystko wyjaśnię wszystko ze Stefanem, to boli bardzo boli i jeszcze do tego brak mi Damona...
Heej wszystkim, czytelnictwo mojego bloga bardzo spadło więc daje ultimatum
3 komentarze - kolejny rozdział.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że rozdział się podoba ;* Jeśli nie to powiedz co Ci się nie podoba, spróbuje to poprawić <3
Super :) pisz dalej proszę
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) tylko czemu taki krótki jak byś mogła troszeczkę dłuższe rozdziały pisać byłby fajnie
OdpowiedzUsuńKocham Damona <3 Tle ode mnie, bardzo mi sę podoba jednak tło troche zawadza przy czytaniu :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na 6 rozdział "Idź spać Vic, bredzisz". Zapraszam do czytania i komentowania, pozdrawiam :) Victoria G.
http://i-will-be-your-star.blog.onet.pl